Dziś będzie krótko, wiele się dzieje. Ale w dobie za mało mi godzin.
Wkręt w kole, przełożenie szczepienia, zabrakło dawek i próba narzucenia zmiany szczepionki - czuję, że pękam. Poczucie bezradności wzięło górę. Dopadła mnie myśl, że nie radzę sobie z życiem. Że dwie prace dorywcze, studia, zaliczenia, zbliżająca się sesja i staż to dla mnie stanowczo za dużo. Że jestem beznadziejna. Szkoda, że mam daleko do morza. Ponoć łzy w słonej wodzie tracą smak.
Po 20 minutach rozpaczy, bo tylko na tyle mogę sobie pozwolić, zbieram się w garść i idę do pracy. Wracam w lepszej formie. Poczucie sprawczości wróciło. Wrzucam wyższy bieg i znów zasuwam na najwyższych obrotach. I wszystko jest pięknie, znowu jestem okej. Do następnej porażki, która będzie o jedną za dużo. Do następnego razu, gdy znów wszystko wyjdzie spod kontroli.
A potem znowu rozwinę skrzydła. Bo terminy będą mnie gonić. I jak zawsze udowodnię jaka to jestem porządna i zorganizowana. I nikt się nie dowie, że to tylko pozory.
Później przyjdzie ulga, dwa tygodnie na wzięcie oddechu przed kolejnym maratonem. Bo taki ze mnie maratończyk.

Znam to uczucie, czasem chcialoby sie zatrzymac czas i wylaczyc swiat
OdpowiedzUsuńNie lubię żyć w takim pędzie, ale często jest to nieuniknione.
OdpowiedzUsuńTak, a do nastepnego razu moze byc dobrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo smutny wpis, nieszczęśliwej osoby. Bardzo mi przykro czytać o Twojej wiecznej walce i ucieczce. Na moim blogu jest wpis na temat medytacji, która może Ci bardzo pomóc i ogólnie sporo wpisów, które może pokażą Ci trochę inną perspektywę. Niezależnie od tego jaką drogę wybierzesz, czym się wesprzesz, życzę Ci byś odzyskała swoją wewnętrzną harmonie i szczęście, bo tu i teraz mamy tylko to jedno życie. Co do szczepionki... nie będę się rozwodzić na ten temat, bo nie za bardzo wolno, ale czasami coś co wydaje się nam przypadkiem na który jesteśmy wściekli okazuje się być dla nas ratunkiem, bo nie widzieliśmy szerszej perspektywy. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale ja wcale nie jestem nieszczęśliwą osobą. Wręcz przeciwnie! Tylko ten czas przed samą sesją jest taki intensywny i dałam tu sobie pozwolenie na upust emocji :D
UsuńSięgając do innych wpisów zobaczysz odrobinę pełniejszy obraz mojej osoby ☺️
I nikomu nic nie musisz udowadniać. NIGDY! Dobrze wiem jak się czujesz, bo na studiach prawniczych z dwoma pracami w zawodzie i dorywczą byłam w tym samym miejscu. Nic nie jest warte Twojego życia, ale niestety wszystkim się opłaca byś miała względem siebie taką postawę. Z wyjątkiem Ciebie <3. Nic nie musisz.
OdpowiedzUsuńDzięki, zgadzam się ☺️
UsuńPozdrawiam